iskiereczka74 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:754.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:38:49
Średnia prędkość:19.44 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:34.30 km i 1h 45m
Więcej statystyk

Do pracy tylko i do przedszkola

  • DST 21.90km
  • Czas 01:11
  • VAVG 18.51km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 maja 2013 | dodano: 15.05.2013

Wiatr dość chłodny i silny mimo pięknego słońca



Odjazdowo książkowo, czyli "Odjazdowy bibliotekarz 2013"

  • DST 31.10km
  • Czas 02:28
  • VAVG 12.61km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 maja 2013 | dodano: 13.05.2013

Od rana pogoda zachęcająca do jazdy. Śmiało ruszyliśmy w drogę i z niewielkim opóźnieniem dotarliśmy na Plac Orła Białego z nieczynną oczywiście fontanną. Już pomału zapominam jak ona wyglądała, gdy działała. Kolejna perełka nie mająca szczęścia. Z placu w eskorcie Policji ruszyliśmy na Zamek Książąt Pomorskich, stamtąd na Wały Chrobrego i Plac Rowerzystów (o przepraszam! Lotników) a potem na Jasne Błonia. Na każdym postoju odbył się konkurs dla czytelników. Najbardziej ucieszyły mnie Jasne Błonia; tam "poczęstowano" nas książkami. Jedną już "połknąłem" wczoraj: Piotra Strzeżysza "Makaron w sakwach" o jeździe rowerem przez Andy i Kordyliery. Refleksja po lekturze jest w zasadzie jedna i zawiera się w cytacie z w/w książki(choć pochodzi z filmu): "Lepiej nie mieć niczego, ale mieć pragnienia, niż posiadać wszystko, ale nie mieć pragnień". A "Śmietnisko" trzeba będzie obejrzeć. Dalej bibliotekarze odjechali do Lasku Arkońskiego a my wróciliśmy do domu. Piękny dzień, przyjemne zmęczenie.

Jest kilka zdjęć do obejrzenia



Do pracy tylko

  • DST 19.80km
  • Czas 00:57
  • VAVG 20.84km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 maja 2013 | dodano: 13.05.2013

Wróciłem autem. Jak pakowałem rower lunęło, tak że Przecławia nie było widać. Potem, dalej już "tylko" padało. W sumie musiałbym przeczekać ten opad, więc może dobrze się złożyło.



Dojazd do pracy mam dobry...

  • DST 41.30km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.98km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 maja 2013 | dodano: 13.05.2013

Piękna pogoda "poburzowa"; nic więcej nie pamiętam poza "pieknymi okolicznościami przyrody". Po prostu dzień jakich wiele: praca, przedszkole itd. itp. A wieczorem chyba kolejna burza.



Dojazd do pracy mam dobry...

  • DST 41.40km
  • Czas 02:04
  • VAVG 20.03km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 maja 2013 | dodano: 08.05.2013

...pięknie jest, tak, pięknie, susza pustoszy plantacje malin, tak pięknie, o droga na Przecław chyba... taaak ,krowa, koń, kury, kaczki, drób...
a w pracy: dialogi są niedobre, bardzo złe są...Zbiera się od wczoraj na burzę i chyba dziś tąpnie.

Jeśli ktoś ma ochotę zdjęcia z wycieczki do Pasewalku są tutaj



Co za dzień ! Słońce nam uśmiech śle !

  • DST 42.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 20.32km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 maja 2013 | dodano: 08.05.2013

Już początek był nieciekawy: jakoś za późno wyjechałem. Zdążyłbym, ale jakiś krzaczek postanowił rzucić mi pod koła kolec; na Gdańskiej już była "pana". Po zmianie rzuciłem się do odrabiania strat, ale i tak się spóźniłem. Ponieważ jechałem później niż zwykle spotkałem Hopfena. Niestety nie mogłem się zatrzymać, żeby pogadać. Sorry. Powrót "z duszą na ramieniu" (czytaj: bez zapasowej dętki). Na szczęście tym razem się udało.



Taki skrót...

  • DST 42.30km
  • Czas 02:10
  • VAVG 19.52km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 maja 2013 | dodano: 08.05.2013

Dzięki uprzejmości znajomych z P., którzy przejechali w niedzielę ten "skrót" wiedziałem jak nim pojechać i czego się spodziewać. Szału nie ma i do codziennej jazdy on się nie nadaje, a "skraca nie skracając". Zostaję przy dotychczasowej trasie.Mimo wszystko dziękuję Wam za fatygę.



Koniec tego majowego !

  • DST 13.60km
  • Czas 00:37
  • VAVG 22.05km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 maja 2013 | dodano: 05.05.2013

Piękna dziś pogoda, ale "po wczorajszym" to raczej spacerowo dziś...



Do miasteczka Pasewalk: a ciastko gratis!

  • DST 112.90km
  • Czas 07:07
  • VAVG 15.86km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 maja 2013 | dodano: 05.05.2013

Taka myśl mnie naszła: ile można jeździć do R. albo L.? Fajne trasy, ale trzeba poznać też inne. W Pasewalku ostatni raz byłem za Ericha Honeckera i nic nie pamiętam z tamtej wizyty u zaprzyjaźnionego narodu niemieckiego. Pojedźmy tam i zobaczmy. No to pojechaliśmy uprzednio zapraszając innych rowerzystów przez Forum RS. Jak się później okazało niektórzy nas gonili, czytaj: dojechali do Pasewalku grubo przed nami. Bo my tak jak zapowiedzieliśmy powlekliśmy się z Hopfenem i dwoma Iwonkami niespiesznie i niezobowiązująco. Czyli przez Bismark, Plowen , Locknitz. Potem też skokiem w bok, byle dalej od głównych dróg: Caselow, lasem do Brollin. Po drodze fajne lasy i leśne uroczysko; miała też być leśna gospoda, ale ostatecznie technika "nie poprowadziła nas na stek z dzika" :-) Jeszcze raz potwierdziła się teza "o wyższości mapy papierowej nad tym tam no... jak to się nazywa...dżipiesem" . Będzie przynajmniej pretekst do kolejnego zajazdu.Majątek Brollin: to bardzo ciekawa sprawa, która stała się dla mnie chyba najciekawszym akcentem.Niektórzy może już o nim słyszeli choćby za sprawą szczecińskiego"Kontrapunktu". Jeśli nie trzeba się tam wybrać: to miejsce działania artystów o nieco hippisowskim klimacie, powiedziałbym z lekką nutką dekadencji. Ale, gdy postaliśmy dłuższą chwilę na podwórzu folwarcznym podszedł do nas jeden z nich i uprzejmie po polsku zaprosił do obejrzenia a właściwie wysłuchania pewnej wystawy. Tematem są przymusowe wysiedlenia, czyli jak Historia taka właśnie przez duże H mieli ludzkie losy i co się z tymi ludźmi dzieje: co zostaje w ich głowach, wspomnieniach, uczuciach. Naprawdę warto się tam wybrać i posłuchać. Temat na niejedną "nocną Polaków rozmowę" gotowy; cały czas myślę o tym. Tak mi to siadło na głowę. Dalej było już tylko 7 kilometrów do celu. Pasewalk okazał się być bardzo przyjemnym miasteczkiem. Bardziej niż rynek spodobały mi się mury i trasa tuż przy nich: zaliczasz w ten sposób ładne widoki, fajny klimat i wszystkie ważne zabytki: obie bramy, obie wieże i Kościół Mariacki. Piękna świątynia jest co prawda w remoncie, ale dostepna i już widać efekty prac. "Cafe Herta am Prenzaluer Tor" to osobny rozdział: kawiarnia z ilością miejsc parkingowych dla rowerów większą niż dla aut, z klimatycznym widokiem na mury i Kościół Mariacki. Kawa była pyszna a sernik straciatella okazał się być dodatkiem darmowym. Nie wiemy, czy to pomyłka czy zasada tej kawiarni? Ale jest fajne miejsce na sobotnią kawę, jakby co. Aż nie chciało się wracać, ale czas naglił (a Hopfena nawet obowiązki wzywały). Wróciliśmy przez Krugsdorf, Locknitz koło jeziora i Dębu, Schwennenz do Stobna. Tam się rozstaliśmy z "Grupą Przecławską". Ilość kilometrów okazała się być znacząco większa od planowanej, więc padliśmy "jak kawki".
Zdjęcia z wycieczki



Działkowa majówka

  • DST 13.40km
  • Czas 00:48
  • VAVG 16.75km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 maja 2013 | dodano: 05.05.2013

Kolejny leniwy wyjazd "na rolę". Pod górę tam i z górki z powrotem. Nuuuuuuda Panieeee...