iskiereczka74 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:719.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:39:26
Średnia prędkość:18.26 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:37.89 km i 2h 04m
Więcej statystyk

Kręcenie po mieście

  • DST 21.90km
  • Czas 01:25
  • VAVG 15.46km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | dodano: 01.05.2012

Dziwnie mieszkać na Lewym Brzegu i mieć tak blisko do pracy. Spadają wtedy statystyki... :-))



Szlakiem odkryć w okolicach Penkun

  • DST 49.20km
  • Czas 03:21
  • VAVG 14.69km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2012 | dodano: 29.04.2012

Kolejną wyprawę naszej drużyny postanowiliśmy odbyć w nieco większym gronie poznanych niedawno rowerzystek i rowerzystów z Forum Rowerowego Szczecina. Tam właśnie zapisaliśmy informację o miejscu startu i dzięki temu zebrało się nas kilkunastoosobowe grono. W ostatnią sobotę kwietnia z lekkim opóźnieniem wystartowaliśmy z miejscowości Rosow, tuż za granicą RP. W tej spokojnej wsi znajduje się bardzo ładny kamienny kościółek z nietypową konstrukcją wieży. Wykonana jest ona tylko z elementów stalowych, niczym nie zabudowana z podestami stanowi punkt widokowy na okolicę. W dniu naszej wycieczki świątynia była niestety zamknięta, ale i tak zrobiła na nas wrażenie. Przez pola asfaltem dojechaliśmy do Tantow, czyli pierwszej stacji kolejowej za granicą RP na szlaku Szczecin-Berlin. Stamtąd Szlakiem Odra-Nysa skierowaliśmy się do Penkun. Po bardzo przyjemnym i szybkim zjeździe znaleźliśmy się w Schönfeld. Ku naszej uciesze tamtejszy kamienno-ceglany kościół z XIII w. był otwarty. Świątynię obejrzeliśmy dość dokładnie wspięliśmy się nawet z Pauliną na wieżę. Bardzo ładny jest drewniany ołtarz, ale wilgoć atakuje już ściany świątyni. Jej otoczenie jest klimatyczne, dzięki dzwonom spoczywającym w trawie. Przy odbudowie w 1878 r. (po pożarze) kościół wyposażono w organy z fabryki Barnima Grüneberga ze Szczecina . Chyba muszę zacząć liczyć świątynie z organami tej fabryki; niezłe moce produkcyjne miała fabryka ze Zdrojów. Naprzeciwko kościoła dostrzegliśmy jeszcze ładny budynek gospodarczy z 1878 r. tak jak kościół wykonany z kamieni i cegły. Ciężko było ruszyć dalej z ocienionego otoczenia, gdy słońce zaczynało przypiekać coraz mocniej. Trzymając się Szlaku Odra-Nysa po kilku kilometrach dojechaliśmy nad Jezioro Zamkowe w Penkun. Tu zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę na posiłek. Paulina z Olą i Miłoszem (czyli najmłodsi uczestnicy wyprawy) zajęli się budową zamków z piasku na... piasku. Czas na posiłku i rozmowach mijał aż za szybko. Do zamku w Penkun dojechaliśmy w kilkanaście minut. Po wjeździe na dziedziniec okazało się, że mieści się tam m.in. Urząd Celny ze Szczecina :-)) Ale nie to było naszym celem. Grupa rozpierzchła się po terenie zaglądając w różne zakamarki. My obejrzeliśmy drugi dziedziniec, bramę wjazdową z resztkami napisów (chyba z czasów NRD) i prawie zeszliśmy do podziemi, gdzie gospodarzem jest zamkowy kat. Ciężko było się zebrać do zbiorowej fotki na schodach, ale w końcu się udało i cierpliwa pani z kluczami od muzeum wykonała kilka ujęć. Szlakiem "Odkrycia w okolicach Penkun" pojechaliśmy dalej w stronę miejscowości Sommersdorf. Objechaliśmy Jezioro Zamkowe z drugiej strony, ale jakość tej drogi była fatalna. Na szczęście nie trwało to długo i asfalt powrócił. Do Sommersdorf droga prowadziła jednak pod górę a wspomniany szlak w ogóle odbił w stronę Wartin. My pojechaliśmy jednak szosą a warto, bo w Sommersdorf warto się zatrzymać. Choćby ze względu na jeden obiekt: krzyż pokutny (lub jak kto woli kamień pojednania) z uwaga: 1423 roku ! Wykonany z gotlandzkiego wapienia stoi poza terenem przykościelnego cmentarzyka. Sam kościół wykonany jest z kamieni polnych. Rzecz jasna ma ślady szczecińskie i to dwa: dzwon z wytwórni Lorentza Kökeritz (1680 r.) oraz no jakżeby inaczej: organy z fabryki... No prawie z fabryki Barnima Grüneberga ze Szczecina. Prawie, bo to organy zrekonstruowane w 1984 r. z części organów Grüneberga ocalonych z wojennych zniszczeń w kościołach w Sommersdorf i pobliskim Grünz. I do tej ostatniej miejscowości zawiodła nas szosa. A w niej również znajdziemy XIII wieczny kościół z kamienia i cegły. Niestety i ten tak jak w Sommersdorf był zamknięty. Ale za to we wsi obok boiska stoi autentyczny odrzutowiec TU-134. Tam zrobiliśmy przerwę i nieco zmodyfikowaliśmy dalszą trasę. Jako, że część grupy przyjechała rowerami z samego Szczecina postanowiliśmy, że przejedziemy nad autostradą i udamy się w kierunku Wollina. Tam rozdzieliliśmy się na grupę "z dziećmi" wracającą przez Penkun do Rosow i grupę "bez dzieci" jadących przez Krackow do Szczecina. W Penkun objechaliśmy ponownie Jezioro Zamkowe, ale częścią Szlaku Odra-Nysa (lepsza nawierzchnia, choć na Zamek prowadzi podjazd tak stromy, że prowadziliśmy rowery) i zatrzymaliśmy się przy kościele. Choć nie tak stary jak inne, które dziś widzieliśmy bardzo nam się spodobał. No i zaoferował nam jeszcze coś: kapitalny chłodek, wobec gorąca na zewnątrz. Dzieci zażyczyły sobie lodów zgodnie z programem wycieczki, więc udaliśmy się na ich poszukiwanie. Po małych perturbacjach (i zasięgnięciu języka w miejscowej piwiarni) bardzo uprzejmy właściciel zajazdu "Zum Greif" ("Pod Gryfem") zaoferował nam zamknięte miejsce na rowery i inne atrakcje: zimne piwo, colę, lody.

Wszyscy byliśmy zadowoleni, więc ochoczo przystąpiliśmy do ostatniego etapu. Czekał na nas jeszcze wiatrak w Storkow. Udaliśmy się do niego Szlakiem "Odkryć w okolicach Penkun". Wiatrak w Storkow to największy koźlak w Mecklemburgii-Pomorzu Przednim. Jest bardzo dobrze zachowany i położony malowniczo wśród pól, nie można go jednak zwiedzać. Droga asfaltowa, która nas do niego zaprowadziła skończyła się nagle i przeistoczyła w polny dukt. Na nic zdały się próby szukania asfaltu z drugiej strony pola i tak polną drogą dojechaliśmy do Radekow. Stamtąd już tylko "chwilę" zajął nam dojazd do Rosow. Zakończenie wycieczki uczciliśmy wizytą na placu zabaw. To był bardzo miły dzień obfitujący w wiele przeżyć. Dopisała piękna pogoda i uczestnicy, którym dziękujemy za tak liczne przybycie: naprawdę nas mile zaskoczyliście :-) Jeszcze raz dziękujemy !



























Na Niebuszewo i do pracy

  • DST 23.90km
  • Czas 01:10
  • VAVG 20.49km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 kwietnia 2012 | dodano: 27.04.2012

Dziś w ramach transportu multimodalnego w jedną stronę rowerem a z powrotem samochodem. Ale to wyjątkowo. Na nabrzeżach Regalicy sprzątania dzień drugi; mają co robić. Temperatura letnia i co ważniejsze najbliższe kilka dni też tak ma być. Pojeździmy trochę; zaczynamy jutro. Kierunek: Szlakiem odkryć w okolicach Penkun.



A na nabrzeżach praca wre :-)

  • DST 37.30km
  • Czas 01:54
  • VAVG 19.63km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 kwietnia 2012 | dodano: 27.04.2012

Wczoraj otrzymałem z UM odpowiedź na moją prośbę a dziś ekipy wzięły się za cały ten syf na nabrzeżu Regalicy. A więc jednak można. Szkoda, że trzeba się upominać.



SzMSz codzienny

  • DST 37.40km
  • Czas 01:58
  • VAVG 19.02km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 | dodano: 24.04.2012

Jaka pyszna jazda...



Krótka przejażdżka nad jezioro

  • DST 23.90km
  • Czas 01:53
  • VAVG 12.69km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano: 22.04.2012

Po wczorajszej fajnej pogodzie dziś rano zostało tylko wspomnienie. Ciemne chmury i siąpiący deszcz prawie uniemożliwiły wycieczkę. Ograniczyliśmy się więc do przejażdżki nad Jezioro Dąbie. Zabraliśmy jeszcze jako gościa naszego BuBiTeamu koleżankę Karoliny. Przez Zdroje i wzdłuż Regalicy dotarliśmy do ul. Przestrzennej a nią z kolei nad jezioro. Po drodze wpadliśmy do mariny pogapić się na te wszystkie pływające cudeńka. Nastrój melancholijny udzielił się nawet kaczkom; jakieś niemrawe były. Na plaży w związku z piękną pogodą i wspaniałym nostalgicznym krajobrazem przewalały się "dzikie tłumy". Wystarczyła nam krótka przerwa i ruszyliśmy ul. Szybowcową, aby sprawdzić dokąd dojedziemy ścieżką rowerową.Po drodze obejrzelismy wspaniałe ruiny przy ul. Portowej, gdzie za kadencji jednego z Prezydentów Miasta (jego nazwisko pominę z litości milczeniem) miały powstać wielkie chińskie (hehehe :-)))inwestycje: hotele, mariny itd. itp. cuda wianki. Co jest? To co na zdjęciu. Jest pięknie. Nasze przypuszczenia potwierdziły się: ścieżka doprowadziła nas prawie do samego zjazdu na Pucice. Prawie, bo skończyła się płotem. Ale już wiemy, że jak do Lubczyny to lepiej jechać tędy niż jak dotąd jeździliśmy: Goleniowską zawaloną samochodami. Potem wróciliśmy nad rzekę Płonię a tam na placu zabaw dziewczyny zarządziły przerwę. Jeszcze tylko rzut oka na piękną wieżę dąbskiej świątyni i wróciliśmy ul.Przestrzenną nad Regalicę. Pogoda mimo szczerych chęci Słońca nie poprawiła się, a gdy dojeżdżaliśmy do domu zaczęło padać. Mimo to choć na chwilę udało się ruszyć przed siebie. Lepsze to niż nic, choć pogoda i klimaty były jakieś bardziej jesienne, niż wiosenne.








SzMSz czyli do i z ; Szczecin-Mierzyn-Szczecin

  • DST 38.50km
  • Czas 01:56
  • VAVG 19.91km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 kwietnia 2012 | dodano: 21.04.2012

Super pogoda i super pedałowanie na powrocie, bo w miłym towarzystwie Edith :-)) Niestraszne nam był deszczyk i... korki. Brama Portowa stała dla nas otworem. W niedzielę ruszamy W pełnym składzie BuBi Team-u. Niestety nie pojechaliśmy do Poznania; może w maju się uda? Póki co pokręcimy się po okolicach Jeziora Dąbie.



Kręcenie po mieście

  • DST 40.50km
  • Czas 02:18
  • VAVG 17.61km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 kwietnia 2012 | dodano: 21.04.2012

Do pracy, z pracy i ... po pracy



1/2 SzMSz czyli, pół trasy codziennej

  • DST 19.40km
  • Czas 00:56
  • VAVG 20.79km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 kwietnia 2012 | dodano: 17.04.2012

Powrót dziś bardzo przyjemny. Śmignąłem sobie przez Bramę Portową i w 52 minuty byłem w przedszkolu. Taka miła wiosenna jazda bez śladu uciążliwego wmordewinda.



Dzień jak codzień

  • DST 37.40km
  • Czas 02:01
  • VAVG 18.55km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 kwietnia 2012 | dodano: 17.04.2012

Chociaż nie dla wszystkich. Brama Portowa zamknięta, ale dla rowerzystów przejezdna :-)) Jutro tamtędy się przejadę, a co... Mięśnie po sobotniej eskapadzie nawet nie bolą. I feel good !!!! W drodze do pracy nad Regalicą spotkałem Piotrka(?) z którym kręciliśmy w sobotę po Brandenburgii. Nie mogłem jednak z nim pogadać, bo byłem w lekkim niedoczasie i wmordewind też był silny.Trza było cisnąć. Może w środę się uda ?