iskiereczka74 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:275.90 km (w terenie 14.00 km; 5.07%)
Czas w ruchu:17:48
Średnia prędkość:15.50 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:19.71 km i 1h 16m
Więcej statystyk

Leniwe niedzielne pedałowanie "za miedzą", czyli w poszukiwaniu młynów

  • DST 58.40km
  • Teren 8.00km
  • Czas 04:36
  • VAVG 12.70km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 sierpnia 2012 | dodano: 16.08.2012

Trochę po asfaltach, trochę po chaszczach, trochę po bruku. Wystartowaliśmy z Rosow i pojechaliśmy przez Tantow do Penkun nad jezioro. Po drodze Pauli zasnęła, i choć bardzo chciała ujrzeć jezioro to nie udało się nam jej dobudzić. Z Penkun asfaltem dojechaliśmy do Neuhof a po drodze doszło do kolizji z żabą. Gdy chciałem ją ominąć Ona chciała uskoczyć mi z drogi, tylko że kierunek obrała nie ten... Na szczęście uderzyła w brezent przyczepki i nic jej się nie stało. Sprawdziłem to wracając po chwili tą samą drogą ze wspomnianego Neuhof. Droga za tą wsią skończyła się naglezamieniając się w wąską ścieżkę. Nie mieliśmy w planach ciągania Kruzenszterna po krzakach, więc wróciliśmy kawałek na lepszy jak nam się wydawało gruntowy skrót do Luckow-Petershagen. Lepszy to on był chyba tylko na mapie, bo i on zamieniał się okresowo w dwie ścieżyny. Gdy już byliśmy przy jego końcu a morale spadło prawie do gruntu zauważyłem brak chorągiewek na przyczepce. Na to wszystko jak gdyby nigdy nic na ścieżkę wyszła sobie sarna. Przez chwilę w ogóle nas nie widziała, ale gdy Edith sięgnęła po aparat, no to sami wiecie...Wróciłem więc rowerem Edith i znów przejechałem ten cały odcinek aż do asfaltu; dobrze że choć chorągiewki się znalazły. Następnym celem był dworzec w Casekow i pewien stary napis, którego nie udało sie Edith ustrzelić z pociągu podczas wycieczki do zoo w Eberswalde. Teraz się to udało; wstąpiliśmy jeszcze na miejscowy cmentarzyk przy kościele, gdzie znalazłem ciekawą sentencję na starym nagrobku dziecka. Opuściliśmy Casekow udając się na Garz, w którym chcieliśmy obejrzeć Bramę Szczecińską. Gdy kilka razy byliśmy tu poprzednio była w remoncie.Teraz jest już po, za to ulice Garz sa w remoncie. Ale te wyremontowane prezentują się o wiele lepiej i przyjemniej po nich jechać: bruk rOwny i wstawione pasy asfaltu. Drewniane pompy nie chciały naciągnąć wody mimo prób Pauliny i moich. Ruszyliśmy w kierunku młynów na rzeczce Salvey. Droga zmieniła się w gruntową, ale lepszą niż poprzednia. Pierwszy z młynów, to w zasadzie piękne, klimatyczne miejsce po nim i trochę ruin zabudowań. Niestety także śmieci... Skąd my to znamy ? Drugi w ogóle nie jest oznaczony, ale zwabił nas do niego szum wody. Gdy zjechaliśmy nieco w bok z drogi ukazał nam się domek wcale nie wyglądający na młyn, ale z progiem, z którego z hukiem spadała kaskada wody. Może kiedyś tam był młyn, bo wiele na to wskazuje: charakter miejsca, zabudowania gospodarcze obok(obecnie stajnie dla koni); według wizytówki mieszka tam doktor nauk medycznych w zakresie chirurgii. Brak jednak informacji i nie było też kogo zapytać. Ruszyliśmy więc do trzeciego z młynów, który jest okazałą budowlą w bardzo dobrym stanie. Pełni kilka funkcji: muzeum, hotel, miejsce na konferencje i lekcje szkolne. Był używany do mielenia zboża, ale nie tylko... druga jego funkcja to tartak. Cały proces obróbki zboża i drewna można prześledzić zagłębiając się w to miejsce i jego historię. Stad przez Tantow wróciliśmy do Rosow. I choć zdaliśmy sobie już wcześniej sprawę, że fajny zjazd do Tantow, teraz będzie dla nas podjazdem, to dodatkowo "wmordewind" mocno dał nam się we znaki. Gdy ujrzeliśmy charakterystyczną wieżyczkę kościoła w Rosow, byliśmy już mocno zmęczeni. Tylko Paulinka jak zawsze pełna zapału zrealizowała ostatni "żelazny" punkt wycieczki rowerowej: miejscowy plac zabaw.
Kilka zdjęć



Do roboty z Edith

  • DST 9.90km
  • Czas 00:31
  • VAVG 19.16km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 | dodano: 07.08.2012

Bardzo przyjemne wilgotne powietrze dzisiejszego poranka; no i jazda w miłym towarzystwie :-)))



Do roboty i z powrotem

  • DST 20.30km
  • Czas 01:05
  • VAVG 18.74km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 sierpnia 2012 | dodano: 07.08.2012

Udało się prześliznąć między opadami :-)



Do roboty i z powrotem

  • DST 19.50km
  • Czas 01:00
  • VAVG 19.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 sierpnia 2012 | dodano: 07.08.2012

"Lato, lato lato echże Ty"