iskiereczka74 prowadzi tutaj blog rowerowy

Ale upał ; a co się działo po północy

  • DST 40.10km
  • Czas 01:58
  • VAVG 20.39km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 czerwca 2013 | dodano: 21.06.2013

Rano, po szóstej było 20 stopni i pochmurno po burzy, która obudziła mnie o czwartej. Jechało się bardzo miło. Potem wyszło słońce, w którym powrót okazał się też fajny dopóki jechałem. Każdy postój na światłach to taka sauna, że aż w głowie pulsowało. Ale najlepsze stało się po północy: nie chciałbym się znaleźć na powietrzu i na rowerze, lub pod namiotem. Takiego przedstawienia jeszcze nie widziałem i nie słyszałem: pioruny waliły bez przerwy, błyskawice też nie pozostawały im dłużne, wiatr tańczył z drzewami i deszczem jak na Florydzie w czas huraganów. Tropiki normalnie... cieszyłem się, ze jestem w domu.




komentarze
dornfeld
| 16:55 poniedziałek, 24 czerwca 2013 | linkuj Dokładny opis jest na blogu. Generalnie robiłem to samo, co w dzień, gdy jadę na rowerze. :)
iskiereczka74
| 20:06 piątek, 21 czerwca 2013 | linkuj To przeważnie od zachodu przylatuje ; od benaska znaczy się :-) A co kolega dornfeld z rowerem po nocy robił ?
benasek
| 11:13 piątek, 21 czerwca 2013 | linkuj Od nas to przyszlo. Kilka razy tak walnelo, ze potem dzwonilo w uszach...
dornfeld
| 08:21 piątek, 21 czerwca 2013 | linkuj Byłem w wtedy na dworze razem z rowerem, było bardzo miło :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wczyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]