iskiereczka74 prowadzi tutaj blog rowerowy

Fischbrötchen und Käsekuchen, czyli "Niech się święci 1-Maja"

  • DST 54.20km
  • Czas 03:45
  • VAVG 14.45km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Unibike Expedition
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 maja 2012 | dodano: 01.05.2012

Dziś pojechaliśmy na bułkę z rybką i sernik. Zestawienie smaków cokolwiek dziwne, ale i cykloza jest jednostką chorobową dotykającą "dziwaków" takich jak my. Cóż było robić w to majowe święto: stawiliśmy się na zbiórce w Hintersee pod kościołem (Święto Pracy pod kościołem ; co na to wiecznie żywi towarzysze: E & L & M ?). Fiknęliśmy z Paulinką kilka koziołków na trawce i zjawiła się liczna ekipa z miasta Sz. Po tradycyjnym zdjęciu mogliśmy już ruszyć po bułkę z rybą. Po kilku kilometrach jazdy w kierunku Rieth zjechaliśmy na punkt widokowy na Rezerwat Seegrund. To bagniste tereny położone między Ahlbeck a Hintersee. Podczas wchodzenia na platformę Pauli wbiła sobie 2 drzazgi, konieczna okazała się więc interwencja medyczna. Na szczęście w ekipie mieliśmy fachowe siły, które użyczyły nam profesjonalnego sprzętu w postaci igły. Dziękujemy Wam za pomoc i "znieczulenie miejscowe " pacjentki !!! Mogliśmy ruszyć dalej w stronę rybnych bułek. Minęliśmy Rieth i jadąc wzdłuż Jeziora Nowowarpieńskiego dojechaliśmy do osiedla Altwarp i brzegu Małego Zalewu. Potem udaliśmy się do "centrum" Altwarp mijając po drodze tzw. Chatkę Papy Smurfa (czyli Okrąglak). W samej miejscowości jest kilkanaście domów i willi w różnym stanie technicznym wartych bliższego obejrzenia. Są opisane także po polsku; widać że liczą tam na ruch turystyczny z naszej strony. W knajpce wzbudziliśmy lekki popłoch w kuchni, która miała duuuuży problem z zaspokojeniem naszych apetytów. Ja niestety byłem na końcu kolejki, ale też zjadłem ze smakiem serwowaną tam Fischbrötchen. Zajrzeliśmy jeszcze do portu, gdzie cumowało kilka kutrów i łódź wycieczkowa.Lenistwo nie trwało jednak zbyt długo, bo padła komenda i trzeba było pędzić po sernik. Po drodze wjechaliśmy w takie miejsce,że po raz pierwszy "Kruzenszterna" Pauliny trzeba było... przenosić. Kilku dzielnych rowerzystów bez problemu poradziło sobie z tym zadaniem. Paulina była zachwycona :-) Mieliśmy obawy czy kuchnia w Rieth nadąży w zaspokajaniu naszych apetytów. Daliśmy jej więc fory odwiedzając po drodze leśny cmentarz żołnierzy radzieckich. Gdy dojechaliśmy do Rieth uraczyliśmy się kawą a Pauli zafundowała sobie trrrruskawkowe lody w kawiarni mieszczącej się na podwórzu jednego z domów. Czas mijał szybko i przyjemnie, ale słońce trochę się obniżyło i trzeba było wracać do Hintersee.
Mam jeszcze dla Was jedną ciekawostkę: kościoły w Hintersee, Rieth i pobliskim Ahlbecku mają na swoim wyposażeniu organy z fabryki organów Grüneberga w Szczecinie. Fabryka ta działała w dzisiejszej dzielnicy Zdroje i pozostała po niej m.in. willa, która teraz koliduje z budową tzw. szybkiego tramwaju. Tak więc śladów szczecińskich można znaleźć sporo w tamtych okolicach.
Jeśli ktoś ma ochotę, to może poczytać o naszych rodzinnych wypadach w tamte rejony na:
http://bubiteam.blox.pl/html/1310721,262146,14,15.html?3,2011
http://bubiteam.blox.pl/tagi_b/305155/zoo-Ueckermiunde.html

Dziękujemy za wspólną wyprawę wszystkim uczestnikom. Paulina szczególnie dziękuje za przenosiny (rowerzystom) i za "znieczulenie" (rowerzystkom).
Kilka zdjęć poniżej.














komentarze
rowerzystka
| 09:08 środa, 2 maja 2012 | linkuj Tereny w drodze nad Zalew Szczeciński po niemieckiej stronie są bardzo malownicze.Pauli to dzielna dziewczynka :)
iskiereczka74
| 20:00 wtorek, 1 maja 2012 | linkuj a mi tak jakoś poszłooooo ; za to nie mogę się zebrać na opis wycieczki do Penkun
Misiacz
| 19:54 wtorek, 1 maja 2012 | linkuj Szybki jesteś z wpisem...a ja dziś męczę, męczę...i nie wiem, czy zmęczę ;).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa umies
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]