Do i z tzw. pracy i 6 kilo :-)

Złota polska :-) Dziś niespodziewanie patrzę w robocie na licznik a tu już 6 kilo wybiło ! Ale ciemno rano to i nie dojrzałem...

Z tzw. pracy i do szkoły

Pochmurno i ciepło. Bez większych przygód jeśli nie liczyć tzw. zawodowego kierowcy autobusu nr boczny 2873. Ten miszcz wyprzedzał mnie dwa razy : raz na zakręcie majtając mi przegubem przed oczami, bo z przeciwka coś jechało a on musiał mnie wyprzedzić, żeby 100 m dalej zjechać na przystanek :0 Potem na prostej znów mało mnie nie zepchnął na krawężnik; bo on wyprzedza i to nic, że jedzie z 30 cm ode mnie a z przeciwka jedzie samochód. Co tam, najwyżej rowerzystę się lekko zepchnie i już można jechać... Ręce opadają ; na klamki bo hamować trzeba.

Do tzw. pracy

Po niedzielnej wycieczce jechało mi się lekko. Temperatura poniżej 10 stopni daje znać, żeby pełne rękawiczki zacząć wozić. Poza tym norma: batmani na drodze.

Na Górę z Wieżą

Piękna pogoda wykorzystana: z Edith, Januszem, Ivoncją i Violettą odwiedziliśmy Górę z Wieżą w Zielonczynie. Z Goleniowa wróciliśmy z Edith pociągiem z uwagi na brak czasu... Ale to był błąd : pociąg PR jak zwykle zawalony jak tramwaj z chamskim kierownikiem na czele.... Po awanturze i słownych przepychankach udało się nam wsiąść. PR = SYF. Nigdy więcej tego badziewia ! Won ! Rowerem trza było nam jechać, bo i tak był spóźniony.

Do i z tzw. pracy

Plan na niedzielny wypad w teren już jest :) Niestety sobota zagospodarowana przez tzw.pracę :( Pogoda nadal bardziej wiosnę niż jesień przypomina. Jak to się stało, że pojechałem do pracy we wtorek a wróciłem w piątek....? zgrzewa !

Do i z tzw. pracy , do szkoły

Normalnie jakby lato, "późny sierpień może" ??

Do i z tzw. pracy

Z tzw. pracy a po drodze...

...jeszcze do Madbike'a celem zezłomowania nóżki. Tak się zakończyła próba jej odkręcenia.

Do tzw. pracy

Temperatura o poranku(??) spadła do 10 stopni, więc wbiłem się w długie spodnie "moro" i to była dobra decyzja. Buff na uszy naciągnąłem po 2 kilometrach.

Do i z tzw. pracy

Jesiennie...